Hydrografia Boernerowa a „Łosiowe Błota”

Felieton interwencyjny
Autorka: Lowisa Lermer
Wpis: 13 grudnia 2021

UKŁAD HYDROGRAFICZNY ZACHODNIEGO BEMOWA I STARYCH BABIC

Zachodnie Bemowo oraz gmina Stare Babice są, w większości, położone na terenach niegdyś podmokłych. Z wyjątkiem Boernerowa, którego lokalizację wybrano z troską o zdrowie i dobre samopoczucie mieszkańców. Przed wojną przykładano do tego wagę.

Las Bemowski był w 3/4 bagnisty, a wokół rozciągały się, poza Szwedzkimi Górami, od wschodu, tereny podmokłe, obfitujące w bagna i liczne stawy. Latem boernerowskie dzieci chętnie korzystały z tych płytkich rozlewisk wokół osiedla. Niektóre z nich zachowały się, inne zostały zasypane, a bagnisty teren odwodniony. Tak było z lotniskiem, gdzie ogromne pieniądze utopiono w drenaż oraz z osiedlem Groty. Tuż za stacją transformatorową (jej budynek znajdował się w miejscu apartamentowca przy rondzie B. Adameckiego) rozciągał się teren bagnisty, po którym uczniowie z Babic i Bliznego chodzili groblami do boernerowskiej szkoły.

Stawy oraz fosy fortów zostały połączone rowami, tworząc rozległy układ hydrograficzny. Zbiorniki wodne znajdujące się na terenie zachodniego Bemowa: Staw Zielony, Staw Jeziorzec oraz fosa Fortu III Groty, połączone kanałem odwadniającym, mają za zadanie regulację stanu wód w rejonie ul. Narwik i Pełczyńskiego.

Zlewnia Dopływ spod Bemowa, która łączy się z Kanałem Lipkowskim, a następnie z Kanałem Zaborowskim, odprowadza nadmiar wody opadowej z części terenu WAT oraz osiedla za ul. Kartezjusza. Główne cieki drugiej części zlewni znajdującej się na terenie gminy Stare Babice przebiegają przez tereny rezerwatu „Łosiowe Błota” oraz przez Park Leśny Bemowo i też pełnią funkcję odwodnienia terenów zurbanizowanych.

Przez osiedle Groty przebiega rów L-1, który odprowadza wody deszczowe z ulic osiedla. Aktualnie rów ten nie spełnia swoich funkcji, z powodu nadmiernej urbanizacji i zwiększonej eksploatacji (odprowadzane są do niego m. in. także ścieki) oraz naturalnego zużycia i wieloletniego zaniedbania. O ile ta część układu jakoś funkcjonuje, to ta, która prowadziła w kierunku północnym, praktycznie już nie istnieje. I to za sprawą człowieka.

Rów biegnący od kanału pod osiedlem za ul. Kartezjusza, przez Las Bemowski, do ul. Radiowej i rozdwajający się tuż przed w/w ulicą na dwie odnogi, tylko w części biegnącej wzdłuż ulicy Radiowej, w kierunku fosy Fortu IIA Babice, jest czyszczony. Co z tego, skoro fosa fortu została częściowo zasypana przez wojskowych (to temat na inny felieton) i woda z niego nie płynie dalej przez las. Druga odnoga nie istnieje za sprawą drogowców, którzy podczas remontu ul. Radiowej zniszczyli kanał pod jezdnią, łączący się dalej, rowem, ze stawem, za boernerowskim kościołem (częściowo zasypany) i z kanałem pod ul. Telefoniczną, a dalej kanałem biegnącym pod lotniskiem z kanałkiem bielańskim.

Zniszczona została też odnoga, biegnąca po półn. stronie ul. Radiowej. Choć rowy się zachowały w niezłym stanie, to ich ciągłość została poprzerywana w wielu miejscach (m.in. zniszczono kanał pod ul. T. Kutrzeby). Jeszcze w latach 60-tych rowy były pełne wody, a wiosną kwitły w nich kaczeńce. Teraz są suche, tak jak las, który zasilały w wodę. Zniszczone zostało też odprowadzenie wód z Pierwszego Osiedla Łączności, rowem, który znajdował się przy zbiegu ul. Natalii i Grotowskiej.

Za należyte utrzymanie systemów hydrograficznych, w tym rowów melioracyjnych odpowiadają samorządy lokalne. Wyniki analizy zlewni Dopływ spod Bemowa zobowiązują urząd bemowski m. in. do :

  • „dostosowania istniejącej sieci hydrograficznej do pełnienia funkcji odbiornika wód opadowych i roztopowych” (dotyczy to rowu L-1 z Grot)
  • „zakazuje niszczenia, zasypywania oraz zanieczyszczania elementów układu hydrograficznego”
  • nakazuje „przywrócenie , utrzymywanie, zachowanie ciągłości i sprawnego funkcjonowania sieci hydrograficznej (kanałów, rowów, zbiorników)”
  • „dostosowanie istniejącej sieci hydrograficznej do pełnienia funkcji odbiornika wód opadowych i roztopowych z terenów zielonych”
  • „nie dopuszcza się zmiany użytkowania terenów zielonych. Na tych terenach obowiązuje bezwzględny zakaz zabudowy”(dotyczy to m.in. Lasu Bemowskiego).

Zalecenia sobie, a gmina sobie.
Prawo wodne sobie, a gmina sobie.
Prawo o ochronie środowiska sobie, a gmina sobie.
Czyżby samorządy były państwami w państwie, których przepisy prawa nie obowiązują?

Miasto wydało pieniądze na opracowania : „Charakterystyka i ocena funkcjonowania układu hydrograficznego, ze szczególnym uwzględnieniem systemów melioracyjnych, na obszarze m.st. Warszawy…” (2015 r.) a wcześniej na opracowanie: „Adaptacja istniejącego układu hydrograficznego m.st. Warszawy do odbioru wód deszczowych„ (2008 r.) . Po co ? Skoro nie stosuje się do zawartych tam zaleceń.

Na Boernerowie, w każdej chwili, możemy mieć „powtórkę z rozrywki”, bo żaden z błędów (opisane zostały w felietonie o podtopieniach na Boernerowe), odpowiadających za zalewanie naszych posesji i domów, nie został usunięty. Dlaczego? O to trzeba zapytać naszych włodarzy. Odpowiedź usłyszały Groty: nie ma pieniędzy. U nas mogłyby się znaleźć, gdyby urząd bemowski, zastosował się do przyjętej przez Miasto „strategii adaptacji do zmian klimatu” i zrezygnował z budowy drogiej, niepotrzebnej i generującej podtopienia, infrastruktury odprowadzającej wody deszczowe z ulic: Telefonicznej i F. Kleeberga, do kanalizacji. Obie ulice mają po drugiej stronie pasy zieleni, gdzie , niewielkim nakładem kosztów, można odprowadzić wody deszczowe. U nas nie trzeba ich nawet oczyszczać, bo na Boernerowie, od kilkunastu lat, nie stosuje się soli do zimowego utrzymania ulic, a ruch kołowy, generujący zanieczyszczenia, na tych ulicach jest śladowy.

Mamy rok 2021. Minęło 7 lat od pierwszego zalania i dwa od drugiego. Warszawa, jak twierdzi p. burmistrz (zob. link o podtopieniach Boernerowa) pieniędzy nie ma. Więc gdzie są? Na co poszły? Każdy podatnik, który łoży na utrzymanie Miasta ma prawo to wiedzieć. Czy doczekamy się rzetelnego rozliczenia wydatków Miasta? A w szczególności bemowskiego ratusza.
No i czy doczekamy się, i kiedy, naprawienia licznych błędów, popełnionych przez urzędników wydziału inwestycji bemowskiego ratusza na Boernerowie?

Ostatnio radny Robert Podpłoński  złożył interpelację  w sprawie pakietu klimatycznego, sygnalizując potrzebę magazynowania wody opadowej. Jego inicjatywa wpisuje się  w oczekiwania  Boernerowa  dotyczące  wdrożenia programu małej retencji.

Redakcja portalu boernerowo.org serdecznie dziękuje za nadesłane materiały zaznaczając, że nie sprawdza dogłębnie informacji w dostarczonych tekstach; za ich treść odpowiadają Autorki lub Autorzy.
Zastrzeżenia co do treści prosimy monitować pod nr telefonu +48 797 529 802 i na e-mail portalu.

Komentarze prosimy pisać w grupie społecznościowej na FB

Podaj dalej za pomocą: