Wspólne znaczy „nasze” czy „nie moje”?

Felieton interwencyjny
Autorka: Lowisa Lermer
Wpis: 20 grudnia 2021

SYZYFOWE PRACE

W ramach projektu partycypacyjnego, zgłoszonego przez pana Bohdana Skupa, a więc z inicjatywy mieszkańca Boernerowa, a nie zarządu dzielnicy Bemowo, który w kwestii rewitalizacji osiedlowych pasów zieleni, pozostawał, przez lata, głuchy, udało się zrealizować pierwszy etap.

Pasy zieleni zostały uporządkowane, wycięto „chwasty” i dokonano nasadzeń drzewek, krzewów oraz krzewinek , przy ul. Westerplatte. W projekcie przyjęto koncepcję parkową, przywracając tym samym przedwojenny charakter zieleńca.
W kolejnym projekcie partycypacyjnym, jaki zostanie zgłoszony, zaproponowane będą nasadzenia na pozostałych pasach zieleni.

Osiedlowe pasy zieleni, które są ważnym elementem zabytkowego układu urbanistycznego Boernerowa oraz ozdobą osiedla i rezerwuarem tlenu, były dotąd traktowane, przez zarząd dzielnicy, po macoszemu, a przez niektórych naszych sąsiadów, jako miejsce niczyje, gdzie można wyrzucić/ wywieźć odpady z własnego ogródka, pozbyć się śmieci, a także wyciąć to co się nie podoba, albo …założyć pólko z ”marychą”.

Starannie teraz uporządkowane, za „ciężkie pieniądze” z naszych podatków, powinny zmienić dotychczasowe podejście. Okazuje się, że nie wszystkich. Niestety niektórzy nasi sąsiedzi nadal traktują je jako miejsce, gdzie można wyrzucić zbędne przedmioty, jak np. walizkę lub ramę od roweru ( przy Westerplatte), wynieść wycięte w ogrodzie drzewa (przy Dostępnej) lub gałęzie (przy Thommeego), wystawić worki z liśćmi oraz gałęzie (przy Telewizyjnej i Dostępnej). Nietrudno się domyśleć kto to robi, zwłaszcza gdy robi to systematycznie, jak np. na Thommeego, naprzeciwko bramy wjazdowej do szkoły lub przy niektórych posesjach narożnych.

Ich zachowanie jest zupełnie irracjonalne, ponieważ MPO w ramach umowy śmieciowej wywozi wszystko, także odpady zielone, czyli ścięte drzewka, gałęzie, liście, a zbieracze złomu zabierają wszystko co z metalu, także ramy od roweru.
Wydział Ochrony Środowiska systematycznie zleca sprzątanie po brudasach, za nasze, ciężko zarobione, pieniądze. Można by je wydać z pożytkiem, np. na nowe nasadzenia czy prace konserwacyjne, na które stale brakuje pieniędzy.
Na pasach zieleni urządzono miejsca dla jeży. Zostały oznakowane, żeby nie było wątpliwości co to jest i czym nie jest, a nie jest zaczątkiem śmietnika, na który można dokładać własne gałęzie. Nie dla wszystkich jest to jednak oczywiste. „Dokładanie” już się, tu i ówdzie, zaczęło.

Przed wojną takie zachowanie było nie do pomyślenia. Wtedy to mieszkańcy dbali o osiedle, porządkując, sadząc i …podlewając nowo posadzoną roślinność na pasach zieleni. Nikt niczego nie wyrywał i nie zabierał, co teraz niestety to się zdarza. Nikt nie wpuszczał tam psów, nie zadeptywał bylin .
Wiosną zobaczymy czy mieszkańcy osiedla staną na wysokości zadania, a wykonana praca nie okaże się syzyfowa.

Przy okazji: ilnk do harmonogramu wywozu śmieci Ilink)

Redakcja portalu boernerowo.org serdecznie dziękuje za nadesłane materiały zaznaczając, że nie sprawdza dogłębnie informacji w dostarczonych tekstach; za ich treść odpowiadają Autorki lub Autorzy.
Zastrzeżenia co do treści prosimy monitować pod nr telefonu +48 797 529 802 i na e-mail portalu.

Komentarze prosimy pisać w grupie społecznościowej na FB

Podaj dalej za pomocą: