Felieton interwencyjny z cyklu „Wybory samorządowe 2023” i „Problemy Boernerowa”
Autorka: Lowisa Lermer
Wpis: 21 lutego 2022
BEMOWSCY URZĘDNICY JAK ZAWSZE PRZECIWKO MIESZKAŃCOM
Na stronie TVN 24 ukazał się artykuł na temat konfliktu pomiędzy mieszkańcami osiedla Boernerowo, a kierowcami niszczącymi osiedlowy pas zieleni ochronnej. Na uwagę zasługuje, przytoczona tam wypowiedź rzeczniczki bemowskiego ratusza, która informuje, że urzędnicy Wydziału Inwestycji
nie stwierdzili, podczas wizytacji, zniszczenia roślinności.
Mamy więc do czynienia ze słowem mieszkańców, przeciwko słowu urzędników.
Dalej dowiadujemy się, że wg urzędu (czyli kogo?) ograniczenie parkowania (w tym miejscu) ”utrudni możliwość korzystania ze spacerów wszystkim, dla których pozostawienie pojazdów w odległych miejscach parkingowych stanowi problem”.
Z ust rzeczniczki nie padło ani jedno słowo, że w/w pas zieleni:
- jest elementem zabytkowego układu urbanistycznego, jakim jest Boernerowo,
- że ma status zabytku i że jest chroniony przez konserwatora, co całkowicie zmienia postać rzeczy.
Rzeczniczka nie wspomniała, że na w/w pasie zieleni była uprzednio roślinność, w tym m. in. był tam żywopłot z forsycji, taki sam jak na całym pozostałym odcinku ul. Westerplatte i że ta roślinność została całkowicie zniszczona przez kierowców, którzy parkowali na niej samochody. Tym samym teraz urzędnicy Wydziału Inwestycji zastali stan po dewastacji i nie mogli stwierdzić, że była tam wcześniej zieleń. Urzędnicy mogli zobaczyć tylko to co pozostało po dokonanych zniszczeniach, czyli rozjeżdżone klepisko.
Różnica pomiędzy urzędnikami, a mieszkańcami jest taka, że mieszkańcy chodzą po osiedlu codziennie i widzą na bieżąco jak niszczona jest zieleń, a urzędnicy pojawiają się sporadycznie, albo wcale.
Argument „urzędu” (chyba chodzi o urzędników Inwestycji?) o utrudnieniu korzystania z dostępu do lasu niektórym kierowcom jest śmieszny i świadczy o całkowitej nieznajomości, przez nich, topografii osiedla Boernerowo oraz istniejącej infrastruktury, przez nich samych wybudowanej. Otóż na maleńkim Boernerowie istnieje kilka parkingów, w tym dwa tuż przy lesie, a nawet wręcz w lesie, jak ten przy ul. Kutrzeby. Problem z rzekomymi utrudnieniami w dostępie do lasu dla osób np. niepełnosprawnych więc nie istnieje.
Rodzi się pytanie: dlaczego urzędnicy bemowscy, reprezentujący głównie Wydział Inwestycji postawili się, a priori, przed rozstrzygnięciem sporu, przeciwko mieszkańcom, którzy kierują się dobrem osiedla, po stronie kierowców-wandali, niszczących osiedlową zieleń.
Na tej samej stronie TVN 24 jest informacja o podobnej sytuacji przy Lesie Kabackim. Tam urzędnicy stanęli po stronie mieszkańców. Dlaczego na Bemowie jest inaczej? Dlaczego bemowscy urzędnicy są zawsze przeciwko mieszkańcom Boernerowa? (zob. link : „7 grzechów głównych inwestycji drogowych na Boernerowie” i „Ulica Telefoniczna: inwestycja której nie było”
Czy w tej sytuacji bemowski zarząd, który ma zająć się sprawą spornego parkingu, nie powinien przede wszystkim zająć się odwołaniem ze stanowisk w/w urzędników?
LINKI DO MATERIAŁÓW TVN24:
Redakcja portalu boernerowo.org serdecznie dziękuje za nadesłane materiały zaznaczając, że nie sprawdza dogłębnie informacji w dostarczonych tekstach; za ich treść odpowiadają Autorki lub Autorzy.
Zastrzeżenia co do treści prosimy monitować pod nr telefonu +48 797 529 802 i na e-mail portalu.